„Nie ma fal, nie ma fal, nie ma fal(…)” czyli Ljubljana Maraton zaliczony

„Nie ma fal, nie ma fal, nie ma fal(…)” czyli Ljubljana Maraton zaliczony

W tym roku padło na Ljubljanę – stolicę Słowenii w której oprócz maratonu można było się jeszcze zmierzyć z półmaratonem i biegiem na 10 km. Postanawiamy także zwiedzić stosunkowo nieodległą Wenecję.

Do stolicy Słowenii wyruszamy z delikatnym poślizgiem w piątek wieczorem by na miejscu zameldować się przed godziną 11. Udajemy się po odbiór bogatych pakietów startowych, zwiedzamy expo i udajemy się na tradycyjne Pasta Party. Jeszcze przed zakwaterowaniem w hostelu mamy kilka godzin wolnego czasu, które postanawiamy spędzić na zwiedzaniu miasta i dopingowaniu biegów dzieci.

W dniu startu ze względu na obfite opady deszczu i różne godziny startu na start udajemy się w dwóch turach. O 8:30 jako pierwsi startują uczestnicy biegu na 10 km, którzy uzyskują następujące wyniki:

WYNIKI 10KM

Lp. Imię Nazwisko Dystans Czas
1 Wojciech Rostocki 10km 00:39:29
2 Angelika Brończyk 10km 00:46:16
3 Tomasz Poręba  10km 00:49:58
4 Andrzej Borek 10km 00:50:38
5 Agata Tomasiak 10km 00:52:32
6 Robert Barczyk 10km 00:56:03
7 Jakub Tomasiak 10km 00:59:30
8 Ewa Barczyk 10km 01:03:00
9 Krystian Fałowski 10km 01:03:00
10 Mariusz Zuber 10km 01:03:21
11 Elżbieta Borek 10km 01:09:36

Dopiero dwie godziny później do startu szykują się maratończycy i półmaratończycy. Przed startem opady deszczu były tak intensywne, że wszyscy startują kompletnie przemoczeni. Ale ogólna atmosfera nie pozwala być złym z tego powodu. Kilkanaście tysięcy startujących osób i kibiców robi fenomenalną atmosferę na głównym placu miasta. Do 21 km połówkowicze biegną razem z maratończykami, którzy dalej w liczbie około 2 tysięcy lecą na drugą część trasy. Punkty odżywcze były bardzo dobrze przygotowane: woda, izotonik, owoce, czekolada, bakalie, żele od sponsorów imprezy. W wielu miejscach na trasie mieszkańcy miasta hucznie dopingowali biegaczy. I tak w kolejności uzyskanych czasów na metę wbiegali kolejno uczestnicy półmaratonu:

WYNIKI PÓŁMARATON

Lp. Imię Nazwisko Dystans Czas
1 Jan Tomasiak Półmaraton 01:39:37
2 Robert Poręba Półmaraton 01:44:52
3 Jakub Białka Półmaraton 01:45:01
4 Tymoteusz Zydroń Półmaraton 01:46:46
5 Marek Tarnawski Półmaraton 01:47:23
6 Czesław Łękawski Półmaraton 01:50:11
7 Mariola Jamróz Półmaraton 02:00:01
8 Agnieszka Baran Półmaraton 02:13:00
9 Artur Bogdał Półmaraton 02:17:00
10 Iwona Bogdał Półmaraton 02:17:00
11 Piotr Augustyński Półmaraton 02:17:00
12 Robert Biernacki Półmaraton 02:17:00
13 Marek Sekuła Półmaraton 02:17:00
14 Jolanta Augustyńska Półmaraton 02:18:00
15 Urszula Twardy Półmaraton 02:25:00

Z kolei jeżeli chodzi o maratończyków to ich wyniki kształtowały się następująco:

WYNIKI MARATON

Lp. Imię Nazwisko Dystans Czas
1 Łukasz Mikulski Maraton 03:03:00
2 Wacław Tomasiak Maraton 03:06:06
3 Mariusz Szkaradek Maraton 03:06:57
4 Marek Skrzyniarz Maraton 03:09:00
5 Piotr Knapik Maraton 03:14:45
6 Marek Tomasiak Maraton 03:24:06
7 ARTUR OLENICZ Maraton 03:27:00
8 Jacek Poręba Maraton 03:32:28
9 Janusz Kajder Maraton 03:33:33
10 Jerzy Uliasz Maraton 03:38:00
11 Robert Konieczny Maraton 03:40:00
12 Sylwester Pacho Maraton 03:44:06
13 Sławomir Nadratowski Maraton 03:51:00
14 Mateusz Mikulski Maraton 03:58:20
15 Maciej Majda Maraton 03:59:00
16 Andrzej Słobodzian Maraton 03:59:00
17 Marek Dziedziak Maraton 04:25:35

Jak już wszyscy dotarli do autokaru to mogliśmy udać się do hostelu na celebrację sukcesów. Tym razem „integrowaliśmy się” w pokoju 207 i na korytarzu. Było nawet międzynarodowo ponieważ obok nas mieszkała grupa z Włoch toteż oprócz fal Dawid Podsiadły (które stały się oficjalną piosenką wyjazdu) były też hity legendarnego Drupiego. Któż nie zna takich hitów jak Sereno e?

W poniedziałek udaliśmy się do Wenecji w której dzień wcześniej odbywał się maraton. Niestety pogoda nas nie rozpieszczała, ale poziom zadowolenia nie pozwolił się nam nudzić. W wodzie w niektórych miejscach sięgającej pasa zwiedziliśmy Wenecję z miłą Panią Przewodnik po czym udaliśmy się w drogę powrotną do Polski.

Jak co roku za sprawną organizacją całego wyjazdu stał Mariusz Szkaradek. Dziękujemy ?

Autor: Łukasz Mikulski