Na miejscu jesteśmy koło godziny 8 więc do startu mieliśmy jeszcze półtorej godziny czasu. Odbieramy bogate pakiety startowe i wypatrujemy znajomych twarzy. Pogoda nas rozpieszcza. Pochmurno, 15 stopni i lekki deszczyk, który na kilka minut przed startem przeradza się w ulewę. Dzięki temu już po 1 kilometrze zdecydowana większość ludzi ma przemoczone buty. Start co roku następuje z pod sceny zlokalizowanej w okolicy Śmierdzionki. Początkowo ok. 1 km biegnie się asfaltem by dalej już za polem namiotym wbiec na szutrową ścieżkę, która poprowadzi nas przełomem Dunajca aż do Leśnicy, gdzie następuje nawrót ponieważ cała trasa to jedna wielka agrafka. Plusem złej pogody dla kibiców był fakt, że na ścieżce było mało turystów dzięki czemu można było się swobodnie mijać. Na trasie liczącej ok. 18,2km zlokalizowano 3 punkty odżywcze: jeden na nawijce w ok. 9km i drugi podwójny na ok. 5 i 13km dzięki czemu można było się delektować kofolą 😛 Na metę wbiegali kolejno:
- Krzysztof Jaworski – 1:10:58
- Mariusz Szkaradek – 1:12:26
- Łukasz Mikulski – 1:13:04
- Arkadiusz Buźniak – 1:14:41
- Marek Tomasiak – 1:17:53
- Tomasz Ziobrowski – 1:19:19
- Angelika Brończyk – 1:19:58
- Sebastian Ciesielka – 1:20:25
- Marek Jaworski – 1:22:15
- Jacek Poręba – 1:22:27
- Mateusz Baran – 1:22:46
- Robert Radzik – 1:22:46
- Jakub Białka – 1:24:11
- Janusz Kajder – 1:25:30
- Jan Tomasiak – 1:25:45
- Łukasz Przybyłowicz – 1:26:43
- Maciej Majda – 1:27:07
- Robert Lipiński – 1:27:36
- Marek Dziedziak – 1:29:34
- Czesław Łękawski – 1:30:15
- Ewa Pałuzewicz – 1:30:17
- Paweł Sułkowski – 1:30:17
- Mateusz Mikulski – 1:31:04
- Paweł Budzyń – 1:31:19
- Bogdał Iwona – 1:46:43
- Bogdał Artur – 1:46:43
- Monika Gizowska – 1:53:32
- Andrzej Długosz – 1:53:32
- Krzysztof Stachura – 1:53:32
Zarówno w biegu indywidualnym jak i sztafetach wzięło udział łącznie 230 osób. Warto dodać, że koleżanka klubowa Angelika Brończyk zajęła 1 msc w kat. Open kobiet, a niedoceniony kolega Krzysiek Jaworski 5 wśród mężczyzn. Po biesiadzie przybiliśmy piątkę organizatorom czyli Bezeckiemu Klubowi Stara Lubovnia i udaliśmy się w drogę powrotną ? Kolejny udany wyjazd Vsiegradu!
Foto: Patrik Lapšanský
Tekst: Łukasz Mikulski
